p  o  l  e  c  a  m   ↴



| Jeszcze nikt nie skomentował

Weekend z promami

Spędziliśmy weekend w okolicy świnoujskiej latarni morskiej wałęsając się po niej jak i po samym mieście. Pogoda dopisała i udało się niechcący poznać chyba wszystkie promy wpływające i wypływające ze Świnoujścia. Niechcący bo gdy już chciałem odchodzić pojawiał się kolejny :). Efektem tego powstała taka mała galeria promów morskich:


Pierwszy trafił się m/f Baltivia. Przeważnie widywałem go stojącego przy nabrzeżu terminalu promowego. W ten weekend dał się ustrzelić podczas opuszczania Świnoujścia:




































| Jeszcze nikt nie skomentował

Las Gułowski

Skorzystaliśmy z okazji i wybraliśmy się na wędrówkę w poszukiwaniu jak to mówią tubylcu - mogiły powstańców styczniowych w Lesie Gułowskim niedaleko Okrzei. Znaleźliśmy to miejsce - tu okazało się iż jest o pomnik poświęcony poległym powstańcom styczniowym. Jak głosi napis na płycie pomnika: Chwała Powstańcom Dowódcy oddziału Antoniemu Trzaskowskiemu oraz czternastu jego podkomendnym poległym w potyczce w Lesie Gułowskim 21 lutego 1863 r Społeczeństwo gminy Adamów 3 maja 1998 r


Szliśmy od Woli Okrzejskiej za drogowskazem z napisem do mogiły powstańców czerwonym szlakiem rowerowym w kierunku stacji kolejowej Okrzeja. Cały czas główną asfaltowa droga do samego przejazdu kolejowego. Tam tez powinna znajdować się kolejna tabliczka kierunkowa - niestety zniknęła więc trzeba było spytać się kogoś o drogę do tej "mogiły". Niedziela południe i ... i żadnego żywego ducha. Pozostaje zaciągnięcie języka u pracownika stacji. Udało się musimy wrócić i udać się na lewo od przejazdu betonowa drogą gdyż skrót zostął zaorany i rośnie tam zboże - nie będziemy komuś wszak niszczyć jego mienia. Gorąco, żar się leje z nieba i jest kolejny drogowskaz do naszego celu


 

Skręcamy z głównej drogi w piaszczystą biegnąca w kierunku lasu. Mijamy samotny hydrant (ciekawe czy działa?) idziemy kilkadziesiąt metrów dochodząc do małego skrzyżowania i bramy obrotowej pilnującej wjazdu do lasu.


  

Mijając te ambony myśliwskie stojące przy głównej drodze poczuliśmy się jak zwierzyna łowna idąca na odstrzał :). Dotarliśmy droga do kolejnego skrzyżowania z drogowskazem i pierwszymi od tej strony oznaczeniami żółtego szlaku, jednego z wielu na tym terenie. Trasa niestety cała piaszczysta więc białe spodnie i buty zrobiły się szare :).



Po kilkunastu minutach dotarliśmy do kolejnej krzyżówki z tablica informacyjną i ... miejscem na piknik gdzie człowiek może sobie usiąść i odpocząć. Skręcając w prawo trafiamy na ... pomnik mogiłę powstańców.



  





Czas wracać. Jest gorąco i znowu będziemy męczyć się z latającym robactwem które schroniło się przed gorączką w leśnych ostępach. Ze zwierząt ujrzeliśmy tylko jednego rowerzystę ;) i trochę ptactwa pokroju kosów. W lesie wyznaczono 4 szlaki o zróżnicowanej długości pozwalające odwiedzić kilka miejsc w Lesie Gułowskim niestety zapewne tak jak ten o piaszczystej nawierzchni. Ale łazi się fajnie.


Tu zaglądam




Free counters!