Trzebież styczniowym okiem
Pogoda paskudna czyli szaro buro i byle jak. Ale co siedzieć w domu? Nie. Dupa w auto i wypad do Trzebieży - najbliżej gdzie mogę sobie połazić bez sensu wyłączyć mózg od życia codziennego i go przewietrzyć. Było cholernie chłodono - lubię jednak ciepło ale z drugiej strony fajnie (jak dla mnie) wyszły zdjęcia w marinie. Szaro kolorowe i nie takie byle jakie jakby się to wydawało. Wiem zaleta kilku filtrów apki srajfona ale po to one sąW parku pomiędzy mariną a portem postawiono znalezioną w zeszłym roku boję:
Na plaży bez zmian. Pomosty zimują w porcie jak i nowe betonowe dla mariny - no ciekawie się prezentują. Ludzi garstka - ale są. Brak chyba jednak miejscowości pomysłu na zimę by coś się tu działo. A może to handlowa niedziela tak sprawiła?