Wybrałem się na Wały Chrobrego tak trochę bez przekonania. Nawet nie brałem aparatu miałem tylko przy sobie swego smartfona chińczyka - Goclever Insignia 500. Temat samej imprezy przemilczę bo jednym może się podobać innym niekoniecznie. Ja należę do tej drugiej grupy ludzi bo - na małym obszarze za przeproszeniem nasrano wszystkiego i to wszystko dość często przykrywało swoją obecnością coś naprawdę wartościowego. Dlatego nie będę tu narzekał. Zaskoczył mnie miło mój "mały przyjaciel" smartfon. Wykonałem kilka ujęć nocnych i masę ujęć pokazu sztucznych ogni. Oto one:)
Reply to this post
Prześlij komentarz