Nowe Warpno w skrócie
Czemu w skrócie? Ano udało się do niego dotrzeć po roku nieobecności i obeszliśmy je w jakieś 3 godziny. Rano śniadanie, mycie zębów siku i w autko, na niedzielny wypad poza miasto. Nie morze. Tam w taki czas jak dziś to mąka z powrotem i ogólnie masa ludzi. Padło na Nowe Warpno by zobaczyć co się w nim zmieniło. I muszę powiedzieć - warto było. Miasteczko zmienia się na plus, infrastruktura turystyczna także.Zrobiliśmy coś koło 7 km. Spokojnie bez pośpiechu od czasu do czasu przystając na kolejne ujęcie, dać oczom odpocząć i napoić się widokami przyrody czy architektury, czy też jak na miejskiej siłowni chwilkę ... poćwiczyć. Spacer zaczęliśmy przy Urzędzie gminy by przy nim go zakończyć - zaparkowaliśmy tu naszego Leo_sia - i doszliśmy promenada i dalej uliczkami do campingu by główną powrócić na rynek główny Nowego Warpna.
I tu zakończyła się droga po dotychczas oddanym do użytku kolejnym fragmencie Nowo Warpieńskiej (jak źle napisałem nich mnie ktoś poprawi) promenady. Dalej przyszło przemierzyć naszą turystyczną wędrówkę już kawałek lasem potem wałem przeciwpowodziowym a następnie miejskimi uliczkami.
Wiem pisałem o campingu a tu żadnego ujęcia. Jest jedno taka mała panorama z jednego jego pomostów. No muszę przyznać obiekt mi się spodobał. Ale cicho bo będzie tam tłok zaraz. Oto wspomniana panorama i jeszcze dwie z pomostów widokowych na trasie od kościoła.
Reply to this post
Prześlij komentarz